Dzięki Sanklip!!! :* Misy w tym nagraniu rzeczywiście nie brzmią ładnie, bo to jakieś przypadkowe zestawienie i kilka osób masuje, to wtedy inaczej brzmi, no ale coś tam wrzuciłam, żeby było 😉
A te misy,
no nie mogę coś,
3 razy nagranie odpalałam.
mają coś takiego,
że nie mogę słuchać.
Ale ty się nie przemuj mną,
bo ja taki dziwny gatunek człowieka jestem i dziwne odpały różne mam.
Ooo dziękuję!!! 🙂 No, tato jest genialny z tiktakami i po tych kamieniach idzie jak taki niedźwiedź 😉 Ptaszyny to kurde się nagrały naprawdę studyjnie, jestem w szoku 😉
A egzamin misowy to była groza, oj była, w najczystszej postaci.
Chciałam kupić owiewki do tych mikrofonów, żeby ustrzedz się przed wiatrem, ale niestety nie udało się, nigdzie ich nie ma:( I tak nie wiało tak mocno, jak w inne dni;) Teraz jestem już dawno w Krakowie i wchłania mnie brutalna rzeczywistość…
Genialne to było Natalko 😀 pozdrów tatę, zrobił mi dzień 😀
W tym drugim punkcie czułem się jak w lesie, totalnie. Trójeczka to jakaś istna groza.
Troszkę słychać mieliście wiaterku już na tej plaży i fale były takie całkiem, całkiem…
Wypoczywaj kochana.
Dzięki! Fajnie, że Wam się miło słuchało;) No, ja ostatnio mam większą motywację do nagrywania, przez tego bloga właśnie, bo zazwyczaj to też było tak, że nagrywanie psuło klimat i wolałam się delektować tu i teraz, niż rozwijać okablowanie itd 🙂
1. W drodze.
2. W lesie nad Morzem.
3. Fragment superwizyjnego egzaminu – masują trzy osoby naraz.
4. Nareszcie wakacje! Plażowanie, picie piwa nad morzem i łażenie, łażenie, łażenie!
To wszystko w super składzie – mama, tato i ja 🙂
Miłego słuchania w słuchawkach!
Zdecydowanie jestem za!!!
Jak by Ci wypadło następnym razem być w Gdyni, koniecznie daj znać. Będzie można się jakoś zgadać, jeśli akurat będę na miejscu.
Dzięki wielkie! Ja tam jeszcze nie byłam, ale wybrzeże już mam ładnie zjeżdżone, bardzo kocham polskie Morze!
Co do Świnoujścia, też byłem raz, i bardzo mi się podobało, choć trzeba było całą noc pociągiem jechać, a co do nagrania, suuuuper.
OOo, dziękuję!:)))
Super pocztówki. To następnym razem zapraszam do mnie do Świnoujścia
Hmm Sanklip jeśli możesz to pisz ciągiem a nie enterujesz, bo się ciężko czyta :/
Dzięki! Wyjazd też w gruncie rzeczy ffajny, chociaż trudny i stresujący
Fajne było.
Dzięki Sanklip!!! :* Misy w tym nagraniu rzeczywiście nie brzmią ładnie, bo to jakieś przypadkowe zestawienie i kilka osób masuje, to wtedy inaczej brzmi, no ale coś tam wrzuciłam, żeby było 😉
Fajny wpisik.
Gratuluję certyfikatu!
A te misy,
no nie mogę coś,
3 razy nagranie odpalałam.
mają coś takiego,
że nie mogę słuchać.
Ale ty się nie przemuj mną,
bo ja taki dziwny gatunek człowieka jestem i dziwne odpały różne mam.
Dzięki 🙂
Ja też dotrwałem do końca. Megaaa!
Hahah, to mój brat – Michał 😀
@Natalia, Kto to jest Józin?
Dzięki chłopaki 🙂
No i oczywistość, że dołączam się do gratulacji Kuby w kwestii certyfikatu 🙂 niech Ci służy 🙂
Klimatyczne były te nagrania. Oczywiście gratuluję certyfikatu.
Ooo dziękuję!!! 🙂 No, tato jest genialny z tiktakami i po tych kamieniach idzie jak taki niedźwiedź 😉 Ptaszyny to kurde się nagrały naprawdę studyjnie, jestem w szoku 😉
A egzamin misowy to była groza, oj była, w najczystszej postaci.
Chciałam kupić owiewki do tych mikrofonów, żeby ustrzedz się przed wiatrem, ale niestety nie udało się, nigdzie ich nie ma:( I tak nie wiało tak mocno, jak w inne dni;) Teraz jestem już dawno w Krakowie i wchłania mnie brutalna rzeczywistość…
Genialne to było Natalko 😀 pozdrów tatę, zrobił mi dzień 😀
W tym drugim punkcie czułem się jak w lesie, totalnie. Trójeczka to jakaś istna groza.
Troszkę słychać mieliście wiaterku już na tej plaży i fale były takie całkiem, całkiem…
Wypoczywaj kochana.
@Ewelinka, Józin na uczelni, biedak
Dzięki! Fajnie, że Wam się miło słuchało;) No, ja ostatnio mam większą motywację do nagrywania, przez tego bloga właśnie, bo zazwyczaj to też było tak, że nagrywanie psuło klimat i wolałam się delektować tu i teraz, niż rozwijać okablowanie itd 🙂
a gdzie juzin?
A ja nagrywam jak się coś udaje nagrać zawsze i wszędzie 🙂
Ptaszki cudowne były. <3
Super! 🙂
Ja zawsze jak gdzieś jeżdżę, ciągle odkładam w czasie nagrywanie, a potem… bardzo tego żałuję.
Te ptaki w pkt. 2 śliczne.
Ale superanckie nagranko. 🙂
@Aleks77 – to było Volvo, takie mniejsze, nie pamiętam dokładnie tych cyferek na końcu;)
Dzięki Adelcia, no, takie właśnie pocztówkowe 🙂
c o to było za auto
szkoda, że to nagranie było tak krótkie, bardzo mi się podobało.
1. W drodze.
2. W lesie nad Morzem.
3. Fragment superwizyjnego egzaminu – masują trzy osoby naraz.
4. Nareszcie wakacje! Plażowanie, picie piwa nad morzem i łażenie, łażenie, łażenie!
To wszystko w super składzie – mama, tato i ja 🙂
Miłego słuchania w słuchawkach!