Kurde, jak Wam to… Hm, no, to jest taka pocztóweczka z naszego wspólnego pobytu nad Morzem, gdzie ćwiczyliśmy program do kolędowego koncertu charytatywnego. A jak to się ćwiczy, sami posłuchajcie! Spróbujcie też w żebraczych widmach dostrzedz pierwiastek ludzki, tzn. rozpoznać jakąś eltenowiczkę 🙂
Kategoria: Muszelki z wakacji, czyli kartki z kalendarza mojej codzienności
Takie najbardziej niespodziewane niespodzianki są najlepsze!
Piszecie, że lubicie i audio i tekstowe, ale chyba jednak nieco więcej osób woli formę tekstową, a u mnie jedno audio za drugim ostatnio, tak się jakoś życie układa. Będzie jeszcze kilka, mam nadzieję, że ciekawych nagrań, ale nie dziś. No to dziś szybciutko i zdecydowanie w TXT. Parę niezobowiązujących rozmów, jedna wizyta w super… Czytaj dalej Takie najbardziej niespodziewane niespodzianki są najlepsze!
Sąsiedzi kochani! Nie tęskniłam
Pomstowanie na sąsiadów czasem zaczynam już pierwszego dnia po dłuższej przerwie niebytności w domu. I tak: "Kochani" sąsiedzi! 1. Kiedy walicie butelką w ścianę, to niszczycie tylko i wyłącznie swoją ścianę! Nie moją hiehiehie! 2. Kiedy walicie w nią pięściami, to, na szczęście, boli tylko Was! 3. Kiedy rano jeździcie mi po suficie krzesłami, żeby… Czytaj dalej Sąsiedzi kochani! Nie tęskniłam
Krakowik <3
Jestem, jestem, jeeeeesteeeeem! Tyle w sumie 🙂 Po prostu jestem w domie! Mówię, że w domie, bo to dom ożywiony. Gdyby był nieożywiony, to się mówi "w domu". Domeniek mój! Kawa, jedna, druga, zaraz trzecia! Mmmm…! Barłożek mój, wanieneczka moja!!! Imperialistka jest u siebie 😉
Kto powiedział, że nie można? ;)
Cóż za nierozsądny człowiek wymyślił, że huśtawki są dla dzieci? I kto powiedział, że lody je się tylko w lecie? Witajcie:) Startuję z blogowaniem w przemiły dzień w domu rodzinnym. Po emocjonującej rozgrywce w Zooloretto – grę, o której Wam kiedyś opowiem, wybraliśmy się na taki zwykły, wspólny spacer, który przeciągnął się srodze po odkryciu… Czytaj dalej Kto powiedział, że nie można? 😉