Poopowiadam Wam i pokażę jak łączyłam moje świnie!
Złapałam efekty dźwiękowe, których nigdy wcześniej, ani nigdy później nie słyszałam i to wszystko binauralnie plus oczywiście moje ględzenie!
Zbieram też pytanka do świnkowego Q and A!
Zapraszam Was do słuchania i do zadawania pytań;)
Hej! To były mikrofony binauralne Roland CS10EM, bardzo je polecam!
Możliwe, że już ich nigdzie nie znajdziesz.
Cieszę się, że Ci się podobało!
Fajne intro z kanału bezbeki. A w chlewiku pewnie jeszcze sporo się zadzieje. Przyjemnie się ciebie słucha. Napisz proszę, co to za mikrofon.
Oj tak, poczciwe są, już trzy!
kochane świneczki. Kiedyś też miałam i takie piski były, jak ktoś szedł z jedzonkiem i syczał pudełkiem z ziarnami.
Zdecydowanie 😉 😀
Ty, a jak snujesz o nich opowieści, to są to świńskie historyjki? 😉
Tak, wiem, wiem, wtedy każda alarmująca nowość była właśnie alarmująca dla mnie hehe, bo się dopiero integrowały. Teraz już jest wspaniale!
Ale ta jedna fajnie ćwierka, słyszałam, że one właśnie w taki sposób się nawołują. To, że skaczą razem nie jest niczym złym, one skaczą, jak są szczęśliwe.
Fajny wpis. A jak mają na imie?
@wiolinistka ja też kiedyś miałem dwie razem ale aż tak bardzo nie piszczały.
Haha, właśnie rzadko aż tak pięknie skrzypią Zuzler. Dzięki Marcysia!
Ponagrywaj, bo fajnie skrzypią. 🙂
ale ciekawy wpisik.
No to fajnie :))) Czasem jeszcze ponagrywam świnki, jak się tak podobają
To nic ze z lekkim opóźnieniem, ale wpis jest suuuper!
Dzięki @Martinus, cieszę się, że Ci się podobało! Wpis jest z lekkim opóźnieniem, razem są od połowy sierpnia 🙂
to fajnie że są już dwie. I tak w ogule. Fajny wpis głosowy. Podobał mi się.
Hehe, fajnie, Mate, że oglądałeś, właściwie słuchałeś!
Moje też :*
Moje kochanepluszacze gwinowe!
Moje też się polubiły, ale byłam z nimi sama, więc chciałam to zrobić najmniej kolizyjnie, dlatego zrobiłam etap zamiankowy
Łączenie podobne jak u koszatniczek, z tą tylko różnicą, że nie musiałam im klatek zamieniać, bo panowie szybko się zaakceptowali i nie doszło do tzw. koszokuli.