Teraz miałem okazję posłuchać nagrania w całości od początku do końca. Wrażenia są niesamowite jeśli chodzi o dźwięki. Kojarzy mi się to z czymś tajemniczym, niedostępnym, jakieś takie dziwne skojarzenia mam, ale jak słucham tych dźwięków to raczej jestem w nastroju niepokoju niż relaksacji. Ale każdy człowiek jest inny i u mnie ta reakcja może się różnić. Nie mniej bardzo m się podoba ten dźwięk i jako jakiś efekt dźwiękowy do czegoś mogłoby się to na dać.
dzisiaj właśnie przed chwileczką dosłuchałam całości nagrania i stwierdzam, że jestem zakochana w dźwiękach a jak zacznę płakać to chyba zmienię login na beksahehehehe żartuję. A tak poważnie poczułam się jakbym była na wycieczce i gdzieś w tle ty mówisz o misach i muzyczka też daje takie klimatyczne tło. A tak apropo mis zatokowych to jak one tak działają to może na tego pierońskiego cowidaby zadziałałyhehehe
Cześć. Jestem nowa na eltenie. Słucham z ciekawością, bardzo podobał mi się ten filmik ze śpiewającymi misami. Trzy lata temu byłam na koncercie w Bydgoszczy śpiewające fontanny i grające światełka, suuuuuuuuuuuuuuuuuper.
Bardzo Ci dziękuję, Iwonko! Cieszę się, że tak Ci się podobało! Wodafon też słyszałam, brzmi to bardzo relaksująco! Na moje kąpiele oczywiście zapraszam, w kolejnym wpisie znajdziesz wszystkie informacje! Ściskam!
Właśnie odkryłam twój blog. Niesamowity jest ten wpis i atmosfera. Taka właśnie relaksacyjna z odrobiną tajemniczości i jeszvcze czegoś niezwykłego. Po raz pierwszy słyszę brzmienie tych mis. A apropo różnych instrumentów kiedyś słyszałam wodafon. Znalazłam kiedyś na youtube krutkie opisy różnych instrumentów i muzyk (nie pamiętam nazwiska) grał na nich. Uczył też między innymi grania na łyżkach. Pewnie to było przygotowane dla dzieci, niemniej jednak sympatycznie się tego słuchało. Ale wracając do bloga to powiem tyle: jest świetny i dodaję go do śledzonych. A co do tej terapii to chętnie bym się przyłączyła.
Dosstajesz takiego llinka i jeśli masz zainstalowanego zooma, to po kliknięciu w niego po prostu dołączysz do spotkania. Wtedy tylko będziesz musiała włączyć sobie dźwięk
Bardzo klimatyczny wpis i jak dla mnie z głośnością nic mu nie dolega. Ciekawie opowiadasz, a podkład muzyczny też dodał wiele uroku. Poczułem się, jak na prezentacji na Kolosach, a to jedno z wydarzeń, które nastraja mnie bardzo pozytywnie. Oczywiście dotrwałem do końca i też wpraszam się na kawę, jak będę w Krakowie. 🙂 Chętnie zapoznam się z misami bezpośrednio.
Tak mi się przypomniało. Kiedyś na rynku w krk ktoś grał na kieliszkach. Elegacnkie to było i nwet zrobiłem nagranie ale się gdzieś zapodziało, szkoda.
Dzięki @Misiek! Zapraszam do Krakówka na misowanie, już troszkę chętnych jest 🙂 A te kąpiele w dźwiękach online odbywają się o dziewiątej wieczorem, więc wtedy już tempo kręcenia się pewnie troszeczkę spada?
Bardzo mi miło, że Ci się podoba mój blog:)
Niee, nic nie zmieniaj. Tworzysz bardzo fajny klimacik bloga. Szkoda, że już nie bywam w Krk, bo chętnie bym wpadł i posłuchał na żywo, no ale może kiedyś online, tylko wiesz, w dzień to ludzie się kręcą po haupie i te sprawy.
Dzięki wielkie.
gracjan, czytaj ze zrozumieniem kochanie ty moje złote, napisała ci przecież że stara się używać reapera ale jak nie umie to wraca do GW.
Ej nieeee, nie zgodzę się, przecież wszystko ładnie słychać, sprawdziłam na głośnikach, na słuchawkach, żeby człowiek wylazł z siebie, to realizator się czepi 😀
Co do masaży, to nie łączymy, rzeczywiście, jeśli masaż misami, to już bez muzyczki i wtedy nie dotykamy pacjenta, w znaczeniu masażu dłońmi. Niech misy działają!
Oj potężny! Ja miałam dofinansowanie tego kursu, sama bym w życiu nie uciągnęła tego finansowo, ale dzięki temu mogłam kupić misy. Cena jest bardzo różna, te takie standardowe to między 300 a 700zł, w zależności od rozmiarów, te terapeutyczne od 500 do 1700zł, a jeszcze trzeba więcej instrumentów mieć, dlatego moje relaksacje są biletowane hehe, po 15zł, bo muszę jeszcze dokupić troszkę sprzętu, albo niech mi się przynajmniej 10 procent zwróci 🙂
A tak wracając na ziemię, to jaki jest koszt takich mis? Tak się też zastanawiam, czy nie łączy się masażu relaksacyjnego z takim dźwiękowym? Czy to aby nie za dużo bodźców?
To znaczy wiem, że podczas masażu włącza się muzykę relaksacyjną, ale mniemam, że taka muzyka przy misach może się "schować".
Dzięki dziewczyny! Celtic, to tło to muzyka relaksacyjna, mogę podesłać link, Kat, uczyłam się metodą Petera Hessa w jego akademii właśnie. Pierwsze dwa stopnie robiłam w Warszawie, drugie dwa nad Morzem w Rewalu, moje ostatnie szkolenie też będzie w Rewalu, więc zażyję nieco Morza, które tak kocham!
Ooo, to superowo! Bardzo mi miło!
Mamita ostatnio robiła pierwszy stopień i Pani prowadząca CIę bardzo dobrze wspomina. 🙂
O, ciekawa opinia, dzięki!
Teraz miałem okazję posłuchać nagrania w całości od początku do końca. Wrażenia są niesamowite jeśli chodzi o dźwięki. Kojarzy mi się to z czymś tajemniczym, niedostępnym, jakieś takie dziwne skojarzenia mam, ale jak słucham tych dźwięków to raczej jestem w nastroju niepokoju niż relaksacji. Ale każdy człowiek jest inny i u mnie ta reakcja może się różnić. Nie mniej bardzo m się podoba ten dźwięk i jako jakiś efekt dźwiękowy do czegoś mogłoby się to na dać.
Galadriela brzmi ładnie, nie zmieniaj nicku! 😀 Cieszę się, że Ci się podobają! Nagranko będzie zaraz, a porównanie z wycieczką jest super!
pytanko kiedy kolejne nagranka?
dzisiaj właśnie przed chwileczką dosłuchałam całości nagrania i stwierdzam, że jestem zakochana w dźwiękach a jak zacznę płakać to chyba zmienię login na beksahehehehe żartuję. A tak poważnie poczułam się jakbym była na wycieczce i gdzieś w tle ty mówisz o misach i muzyczka też daje takie klimatyczne tło. A tak apropo mis zatokowych to jak one tak działają to może na tego pierońskiego cowidaby zadziałałyhehehe
Hurrraaaa!
Już wbijam i nie wyjdę obiecujęhehehe xd
Cześć Galadriela! Zapraszam do mojej grupki Kąpiel w dźwiękach! Fajnie, że podobało Ci się moje audio!
Cześć. Jestem nowa na eltenie. Słucham z ciekawością, bardzo podobał mi się ten filmik ze śpiewającymi misami. Trzy lata temu byłam na koncercie w Bydgoszczy śpiewające fontanny i grające światełka, suuuuuuuuuuuuuuuuuper.
Bardzo Ci dziękuję, Iwonko! Cieszę się, że tak Ci się podobało! Wodafon też słyszałam, brzmi to bardzo relaksująco! Na moje kąpiele oczywiście zapraszam, w kolejnym wpisie znajdziesz wszystkie informacje! Ściskam!
Właśnie odkryłam twój blog. Niesamowity jest ten wpis i atmosfera. Taka właśnie relaksacyjna z odrobiną tajemniczości i jeszvcze czegoś niezwykłego. Po raz pierwszy słyszę brzmienie tych mis. A apropo różnych instrumentów kiedyś słyszałam wodafon. Znalazłam kiedyś na youtube krutkie opisy różnych instrumentów i muzyk (nie pamiętam nazwiska) grał na nich. Uczył też między innymi grania na łyżkach. Pewnie to było przygotowane dla dzieci, niemniej jednak sympatycznie się tego słuchało. Ale wracając do bloga to powiem tyle: jest świetny i dodaję go do śledzonych. A co do tej terapii to chętnie bym się przyłączyła.
Ooo, misiunie, jak ładnie! Jeszcze nikt tak nie mówił! Przymierzam się do zakupu następnych 😉
Fajne te misiunie. 😀
Gram dzisiaj o 20
Dosstajesz takiego llinka i jeśli masz zainstalowanego zooma, to po kliknięciu w niego po prostu dołączysz do spotkania. Wtedy tylko będziesz musiała włączyć sobie dźwięk
aaaaaaaa ale jak się dołączyć? bo ja w tym zoomie guzik wiem bo to po angielsku
Po co miałabyś się nagrywać? Nie, nie, to są koncerty, kładziesz się wygodnie i sobie słuchasz po prostu. Możesz wcale nie włączać mikrofonu
ale muszę ogarnąć zooma i muszę pewnie się nagrywać
Mikrofonu jakiegoś super nie musisz mieć, ważne, żebyś wchodziła z kompa, wtedy będziesz miała dźwięk przestrzenny. Zapraszam:)
super jak tylko będę miała dobry mikrofon i ogarnę zooma to chciałabym dołączyć
Ooo, jak mi miło! Rzecz jasna zapraszam na kawkę i na misy!
Bardzo klimatyczny wpis i jak dla mnie z głośnością nic mu nie dolega. Ciekawie opowiadasz, a podkład muzyczny też dodał wiele uroku. Poczułem się, jak na prezentacji na Kolosach, a to jedno z wydarzeń, które nastraja mnie bardzo pozytywnie. Oczywiście dotrwałem do końca i też wpraszam się na kawę, jak będę w Krakowie. 🙂 Chętnie zapoznam się z misami bezpośrednio.
Proszę bardzo:)
https://youtu.be/QZbuj3RJcjI
@Wiolinistka, to ja poproszę link, jeśli mogę. 🙂
No, są śliczne, też je bardzo, bardoz lubię!
właśnie posłuchałam całego wpisu o mysach, i najbardziej mi się podobają serca i głowy.
O, to bardzo mi miło!
a tego to ja se zapisałam, i wysłucham niecopóżdniej w foobar2000, bo brzmi to bardzo ciekawie, dla tego śćiągnełam.
@Biedrona333 dziękuję :*
bardzo fajny wpis 🙂 ciekawie to zrobiłaś
Ja gram w poniedziałki i w czwartki, zapraszam 🙂 Bardzo się cieszę, że Wam się tak podobało!
@Lalar123 misy są rzeczywiście obłędnie drogie, ale sam taki koncert już nie 🙂
Hmmmm, może w weekend? Wcześniej napewno ci napiszę.
Fantastyczne są te misy. Mam znajomego, który pokazywał mi ich. To jest niesamowite. Dzięki za klimatyczny wpis.
Ja bym chciał przeżyć taką relaksację. Te misy są pięęęęękne! Nie mam słuchu apsolutnego ale kuurcze. Ale nie mam forsy by zapłacić. ehh.
Super jest harfa wodna, też mi się bardzo podoba, takie bajkowe brzmienie!
Oj tak, to było świetne. Ja byłem w KRK w 2015 roku. A wiecie, że ten gościu, co grał na kieliszkach, występował chyba w Mam Talent?
Tak mi się przypomniało. Kiedyś na rynku w krk ktoś grał na kieliszkach. Elegacnkie to było i nwet zrobiłem nagranie ale się gdzieś zapodziało, szkoda.
piekna sprawa to jest, i niecodzienna, 🙂
Aha, ok, już będę wiedzieć. Po prostu nie byłam pewna o co Ci chodzi 🙂 Już wszystko jasne!
Reaper to jest daw, goldwave nie, ale skończmy już te dybagacje, bo ja nie doczytałem twojej odpowiedzi i dlatego.
Hehe, czyli dobrze odpowiedziałam 😀 Czy GoldWave to już nie daw? No bo reaper to na pewno
A spoczko, wybaczcie ślepe oko hehe.
Przez daw miałem na myśli program do edycji dźwięku digital audio workstation
Da się zrobić, tylko się zaszczepmy 🙂
Ja też chcę na żywo.
Dzięki @Misiek! Zapraszam do Krakówka na misowanie, już troszkę chętnych jest 🙂 A te kąpiele w dźwiękach online odbywają się o dziewiątej wieczorem, więc wtedy już tempo kręcenia się pewnie troszeczkę spada?
Bardzo mi miło, że Ci się podoba mój blog:)
Niee, nic nie zmieniaj. Tworzysz bardzo fajny klimacik bloga. Szkoda, że już nie bywam w Krk, bo chętnie bym wpadł i posłuchał na żywo, no ale może kiedyś online, tylko wiesz, w dzień to ludzie się kręcą po haupie i te sprawy.
Czasem jeszcze zdarza się pociąć coś MP3 direct cutem, ale to już sporadycznie i nie tym razem
Dzięki wielkie.
gracjan, czytaj ze zrozumieniem kochanie ty moje złote, napisała ci przecież że stara się używać reapera ale jak nie umie to wraca do GW.
Nie mam pojęcia co masz na myśli 🙁 Naprawdę, montuję tak, jak umiem, nie mam specjalistycznej wiedzy, tylko jakieś wyczucie
NIe no spoko. A drógie pytanie jakiego dawu używasz?
https://youtu.be/QZbuj3RJcjI
Mnie interesuje inna rzecz. Cóż to za piękny utwór w tle?
@Grzegorzm zapraszam na online, a w Warszawie to już więcej chętnych jest 🙂 Da się zrobić, tylko się poszczepmy 😉
@Mateponczas bardzo dziękkuję Mate! Mega mi miło!
To ja płace 75, haha, jak kiedyś będziesz w warszawie to chętnie bym się tkiemu zabiegowi poddał.
Oj tam, oj tam. Natalko, wpis jak zwykle bardzo ciekawy, a dla mnie z głośnością jest ok. Bardzo pasjonująco o tym wszystkim opowiadasz.
Dla Ciebie zawsze :*
Jaaaaa! Ja chceeeee! Zapłacę 45, przyjedziesz do Wawy? xd
Ej nieeee, nie zgodzę się, przecież wszystko ładnie słychać, sprawdziłam na głośnikach, na słuchawkach, żeby człowiek wylazł z siebie, to realizator się czepi 😀
Starałam się tak właśnie zrobić, myślę, że dobrze mnie słychać, ale następnym razem, ok, zrobię jeszcze ciszej
Od razu piszę nie słuchałem całej prezentacji, nie mam czasu teraz, piszę tu głównie o początku.
Tak na przyszłość muzykę dał bym ciszej. Ona powinna raczej stanowić tło. Słuchaj, słuchaj bo uczę się na kierunku realizacji hehe.
Jeśli chodzi Ci o program, to raczkuję z Reaperem, a jak z czymś nie daję rady to podpieram się starym dobrym GoldWavem
Jakiego dawu używasz do obróbki?
Jak zdam ten egzamin to podskoczy 😀
Taka koleżeńska, bo dopiero startuję i mało ludzi o mnie wie 🙁
I wcale mnie nie dziwi, że są biletowane, a i tak jest to kwota symboliczna, umówmy się.
Co do masaży, to nie łączymy, rzeczywiście, jeśli masaż misami, to już bez muzyczki i wtedy nie dotykamy pacjenta, w znaczeniu masażu dłońmi. Niech misy działają!
Oj potężny! Ja miałam dofinansowanie tego kursu, sama bym w życiu nie uciągnęła tego finansowo, ale dzięki temu mogłam kupić misy. Cena jest bardzo różna, te takie standardowe to między 300 a 700zł, w zależności od rozmiarów, te terapeutyczne od 500 do 1700zł, a jeszcze trzeba więcej instrumentów mieć, dlatego moje relaksacje są biletowane hehe, po 15zł, bo muszę jeszcze dokupić troszkę sprzętu, albo niech mi się przynajmniej 10 procent zwróci 🙂
A tak wracając na ziemię, to jaki jest koszt takich mis? Tak się też zastanawiam, czy nie łączy się masażu relaksacyjnego z takim dźwiękowym? Czy to aby nie za dużo bodźców?
To znaczy wiem, że podczas masażu włącza się muzykę relaksacyjną, ale mniemam, że taka muzyka przy misach może się "schować".
Zapraszam na prawdziwą z ekspresu!
Nooo, mój człowiek!!!
Ja!Chcę! Zobaczyć, usłyszeć! Na! żywo! te! Mi! sy!
Nie no po prostu, jak tylko będę w Krakowie, to wpraszam się do Ciebie na kawę.
Ja! Ja! Ja! Ja wytrwałem.
Dzięki dziewczyny! Celtic, to tło to muzyka relaksacyjna, mogę podesłać link, Kat, uczyłam się metodą Petera Hessa w jego akademii właśnie. Pierwsze dwa stopnie robiłam w Warszawie, drugie dwa nad Morzem w Rewalu, moje ostatnie szkolenie też będzie w Rewalu, więc zażyję nieco Morza, które tak kocham!
Świetna sprawa, gdzie się tego uczyłaś, Wiolinistko?
Jejku, jakie ładne!
To jakiś wykonawca czy jak?